Archiwum 24 czerwca 2008


cze 24 2008 EL Chupacabra
Komentarze (4)


Chupacabra – legendarne południowoamerykańskie zwierzę, obiekt badań kryptozoologii, którego istnienia nie udało się wiarygodnie potwierdzić. Jej rzekome występowanie powiązane jest z Portoryko (skąd pochodzą pierwsze informacje o tym zjawisku), Meksykiem i południowymi stanami USA. Nazwa rzekomego zwierzęcia wzięła się stąd, iż ma ono napadać na zwierzęta domowe i wysysać z nich krew. Opisy stworzenia znacznie różnią się od siebie. Pierwsze relacje z rzekomych spotkań pochodzą z 1990 roku z Portoryko, od tego czasu chupacabra miała być spotykana najdalej na północ w Maine i najdalej na południe w Chile. Pomimo że wiele osób twierdzi, iż chupacabra może być rzeczywiście istniejącym zwierzęciem, większość naukowców uważa ją za legendarne stworzenie, rodzaj miejskiej legendy. Opisywana jest przez rzekomych świadków jako duże i ciężkie zwierzę, wielkości małego niedźwiedzia, wyposażone w szereg kolców na grzbiecie, ciągnący się od szyi aż do nasady ogona. Według innych zeznań, zwierzę to jest nienaturalnie szybkie i potrafi przeskoczyć drzewo. Kryptozoolodzy sugerują, jakoby chupacabra była nieznanym gatunkiem zwierzęcia lub kosmitą (albo mutantem człowieka z kosmitą). Istnieje również teoria, że chupacabra jest domowym zwierzęciem obcych. Według świadków często jej atakom towarzyszą dziwne znaki na niebie.


Historia

Legenda chupacabry rozpoczęła się mniej więcej w 1987 roku, kiedy to portorykańskie gazety El Vocero i El Nuevo Dia doniosły o śmierci wielu zwierząt różnego gatunku, takich jak ptaki, konie i kozy. Jako sprawcę czasopisma wskazały El Vampiro de Moca (Wampira z Moca), istotę rzekomo odpowiedzialną za podobne wydarzenia, które miały miejsce w małej miejscowości Moca w latach 70. XX wieku. Początkowo wydawało się, iż zwierzęta zostały zabite przez członków jakiejś satanistycznej sekty, później jednak zaczęły się powtarzać na terenie całej wyspy, a wielu rolników donosiło o stratach pośród należących do nich zwierząt domowych. Wszystkie przypadki miały jedną cechę wspólną: każde z zabitych zwierząt zostało pozbawione krwi przez szereg okrągłych nacięć ciała. Portorykański komik Silverio Pérez niedługo po pierwszych doniesieniach prasowych stworzył termin chupacabra. Po przypadkach odnotowanych w Portoryko, inne doniesienia napłynęły z krajów takich jak Dominikana, Argentyna, Boliwia, Chile, Kolumbia, Honduras, Salwador, Panama, Peru, Brazylia, Stany Zjednoczone i Meksyk.

Zarówno w Portoryko, jak i w Meksyku chupacabra stała się odpowiednikiem północnoamerykańskich legend miejskich. Doniesienia o kolejnych rzekomych obserwacjach zwierzęcia co jakiś czas pojawiają się w serwisach informacyjnych, pojawił się również swoisty business związany z chupacabrą – jej wizerunki pojawiają się na T-shirtach, czapkach baseballowych, kubkach itd. Sprzedawane są nawet cukierki noszące tę nazwę.

Rzekome obserwacje

W lipcu 2004 roku właściciel rancho w San Antonio zabił bezwłose, podobne do psa zwierzę, które atakowało jego żywy inwentarz. Zwierzę to znane jest kryptozoologom jako Stworzenie z Elmendorf (Elmendorf Creature). Po przebadaniu przez zoologów okazało się, iż był to kojot cierpiący na szereg schorzeń, które spowodowały jego dziwny wygląd. W październiku 2004 dwa podobne zwierzęta zostały zaobserwowane na tym samym terenie. Jedno z nich padło, a miejscowy zoolog, który został wezwany dla zbadania padliny, zaobserwował drugie z nich w momencie dojeżdżania na miejsce, gdzie znaleziono martwy egzemplarz. Ciała przebadali biologowie w Teksasie – stwierdzono, iż były to kojoty cierpiące na poważne schorzenia.

W mieście Coleman w Teksasie w lecie 2006 roku farmer Reggie Lagow miał schwytać w pułapkę dziwaczne zwierzę. Zastawił sidła na drapieżnika, który zabijał jego kurczaki i indyki. Zwierzę, które wpadło w zasadzkę, stanowiło – wedle jego opisu – krzyżówkę bezwłosego psa, szczura i kangura. Stworzenie miało zostać przekazane w ręce badaczy w celu stwierdzenia jego prawdziwej natury, jednak 17 września 2006 Lagow stwierdził w wywiadzie telefonicznym udzielonym Johnowi Adolfi, założycielowi muzeum osobliwości Lost World Museum, iż wyrzucił je do śmieci.

W kwietniu 2006 serwis informacyjny MoNews doniósł, iż chupacabra została zauważona po raz pierwszy w Rosji. Doniesienia z centralnej Rosji, które zaczęły napływać marcu 2005 mówiły o stworzeniu, które zabija zwierzęta i wysysa z nich krew. Rosyjska chupacabra miała zabić 32 indyki w ciągu jednej nocy. Później pojawiła się relacja o rzekomym uśmierceniu i wyssaniu krwi z 30 owiec. Rzekomi świadkowie opisywali także samą istotę. W maju 2006 roku grupa ekspertów wyruszyła na poszukiwania zwierzęcia.

W sierpniu 2006 zamieszkała w Turner w amerykańskim stanie Maine Michaele O'Donnell doniosła o dziwnym "wyglądającym na złe", gryzoniopodobnym zwierzęciu wyposażonym w kły, które zostało znalezione martwe niedaleko drogi. Stworzenie zostało najwidoczniej uderzone przez jadący samochód. Padlinie zrobiono szereg zdjęć, a rzekomi świadkowie byli zgodni co do tego, że istota wyglądała na drapieżne stworzenie, ale nie przypominała psa czy wilka, spotykanych w tamtych terenach. Ciało stało się ucztą dla sępów, zanim zostało przebadane przez naukowców. W ciągu lat mieszkańcy Maine donosili o obserwacjach dziwnego zwierzęcia i szeregu okaleczeń psów.

We wrześniu 2006 Lost World Museum pozyskało pozostałości ciała zwierzęcia, które być może było chupacabrą. Zwierzę zostało zabite pod koniec sierpnia 2006 przez 15-letniego Geordie Deckera i 16-letniego Josha Underwooda z Berkshire w stanie Nowy Jork. Obaj opisywali Johnowi Adolfiemu rzekome stworzenie jako małą podobną do lisa bestię, która skakała, miała żółte oczy oraz pomarańczowy pasek włosów ciągnący się przez cały niemal łysy szary grzbiet. Kości rzekomej chupacabry są obecnie w posiadaniu Lost World Museum i można je obejrzeć na jego stronie internetowej. Mają one zostać poddane w najbliższej przyszłości badaniom naukowym.

W grudniu 2006 farmer z Peru miał zaobserwować stworzenie przypominające chupacabrę, atakujące dzika. Człowiek, który określał zwierzę mianem Zahir, stwierdził, że bał się o swoje życie, widząc jak pożarło ono dzika w ciągu kilku minut. Później uciekło z prędkością tak dużą, iż farmer nie potrafił przypomnieć sobie, aby kiedykolwiek widział szybsze zwierzę. Zszokowany tą rzekomą obserwacją rolnik stwierdził, iż jest nawiedzany przez zło drzemiące w oczach Zahira.

W maju 2007 seria doniesień pojawiła się w ogólnopaństwowych serwisach informacyjnych w Kolumbii. Stwierdzały one o ponad 300 zabitych owcach w regionie Boyaca, jak również o schwytaniu dziwnego zwierzęcia, które ma zostać podane badaniom przez naukowców z kolumbijskiej Universidad Nacional.

Wygląd

Najczęściej pojawiający się opis rzekomej chupacabry przedstawia ją jako istotę podobną do gada, posiadającą cielistą lub zielonkawoszarą skórę oraz ostre kolce lub rurki na grzbiecie. Istota ma mieć ok. 3 do 4 stóp wysokości (1-1,2 m), ma poruszać się na tylnych łapach, skacząc w sposób podobny jak czynią to kangury. W przynajmniej jednej z rzekomych obserwacji stworzenie miało przeskoczyć na odległość 20 stóp (6 metrów). Ponadto ma mieć pysk podobny do psiego lub kociego, rozwidlony język wystający często z paszczy, duże kły. Ma również syczeć i piszczeć gdy jest zaalarmowane, jak również wydzielać nieprzyjemny zapach siarki. Niektóre rzekome obserwacje stwierdzają, iż oczy chupacabry świecą na czerwono, co wywołuje u świadków nudności. Niektóre z osób, które twierdzą iż widziały zwierzę, wspominają o skrzydłach podobnych do tych posiadanych przez nietoperze.

Inne opisy rzekomej chupacabry, znacznie rzadsze od przedstawionych wcześniej, określają ją jako rodzaj dzikiego psa. Jest on najczęściej bezwłosy, wyraźną grzywę na grzbiecie, spore oczodoły, kły i pazury. Część rzekomych świadków snuje teorie, iż być może jest to gad podobny do psa. Przypuszczenia te być może potwierdza znalezisko z Nikaragui, padlina odnaleziona w 2001 roku w León. Patolodzy z okolicznego uniwersytetu stwierdzili, iż zwierzę to należało do nieznanego gatunku. [9] W przeciwieństwie do znanych drapieżników, chupacabra ma wysysać całość krwi swojej ofiary (a czasem nawet całe organy wewnętrzne) przez dziurę w jej ciele lub kilka dziur. Inne źródła mówią, że chupacabra przekłuwa kłami krtań ofiary, a następnie wsuwa w otwór rurkowaty język wysysając krew ze środka ciała.

Istnieją nieostre fotografie mające przedstawiać to zwierzę. Jednak ich wiarygodność jest kwestionowana.

kowal-zodiak   
cze 24 2008 o duchach
Komentarze (7)



>Kim są duchy ??


Wiara w duchy jest bardzo starym i powszechnym zjawiskiem. Już rzymski pisarz i polityk Pliniusz Młodszy, zmarły około 113 roku n.e., donosi o upiornej postaci, która zakuta w łańcuchy wędrowała po domu, a następnie znikła w podłodze. Kiedy później rozkopano to miejsce, znaleziono zakuty w łańcuchy szkielet.


>Afrit i dżiny

Na Półwyspie Arabskim duchy zamordowanych ludzi nazywają się "afrit", wracają one do świata żywych, by się zemścić na mordercy. Dżiny natomiast to duchy o potężnej postaci, posłuszne rozkazom niektórych ludzi. Słynny duch z opowieści "Z tysiąca i jednej nocy" o lampie Aladyna był właśnie dżinem.

>Wiara w duchy

Wiara w duchy jest ściśle związana z przekonaniem, że człowiek żyje nadal po śmierci w jakiejś innej postaci- jeśli nie cielesnej, to choćby jego dusza, kumulująca jego myśli i odczucia, jego pragnienia i nadzieje. Wiara ta jest bardzo stara i można ją odnaleźć w wielu religiach. Również religia chrześcijańska naucza, że dusze po śmierci idą do nieba, piekła lub czyśćca.

Stąd blisko już do myśli, że dusze zmarłych nie docierają do swego celu, lecz zatrzymują się na pewien czas gdzieś "pomiędzy", to znaczy w zaświatach. W określonych warunkach, przede wszystkim jeśli ktoś zmarł nagłą śmiercią, powinien pozostać związany ze światem żywych. Powiada się, że po morzach żeglują statki- zjawy z dawno zaginionymi załogami, ludzie skazani za jakieś niecny czyn bądź wskutek klątwy na wieczny niepokój.


>Anglia- ghost land


Anglia uchodzi za klasyczną krainę duchów i zjaw. Kiedy pisarka Diane Norman zbierała materiał do książki o duchach, napisała do właścicieli 30 najstarszych zamków i dworów list z pytaniem, czy w ich posiadłości straszy. Otrzymała 28 potwierdzających opowieści.

>Gdzie straszą duchy ??


W Anglii spotkanie z duchem nie jest niczym niezwykłym. Akurat Wyspy Brytyjskie, a więc Anglia, Szkocja i Irlandia słyną z licznych zamków, w których straszy, i nawiedzanych przez duchy domów. W ruinach domu Rathpeak w irlandzkim hrabstwie Rscommon krąży zjawa młodej kobiety, zamurowanej żywcem przez brata, ponieważ zakochała się w mężczyźnie wyznającym inną religię.

Jednym z najsłynniejszych "strasznych domów" była plebania w Borley w prowincji Essex- uchodziła ona za najbardziej upiorny dom w całej Anglii. Rzekomo przez całe dziesięciolecia jako duch pojawiała się tu zakonnica: pozostawała niewidzialna, lecz ciskała miskami, kamieniami albo monetami przez pokoje, ciecze przemieniała w atrament, zwracała na siebie uwagę pukaniem i sprawiała, że znikały niektóre przedmioty. Później wybuchł pożar i dom spłonął.



>Jak nawiązuje się kontakt ze zmarłymi ??

Mniej więcej w połowie ubiegłego stulecia nastała w Ameryce i Europie moda na tak zwany spirytyzm. Z pomocą rzekomo szczególnie uzdolnionych po temu ludzi, zwanych medium, próbowano przywołać duchy i zadawać im pytania.

Pierwsze "rozmowa" z duchem odbyła się 31 marca 1848 roku w pobliżu Nowego Jorku w pewnym domu, w którym "straszyło". Mieszkańcy, rodzina Fox, słyszeli tam nocami dziwne odgłosy i pukanie. Jedna z dwóch córek zdobyła się pewnej nocy na odwagę i zawołała w ciemności: "Zrób to, co ja robię" i klasnęła cztery razy. Natychmiast odpowiedziało jej czterokrotne stukanie. Kiedy zapytała: "Czy jesteś człowiekiem ?" zapadła cisza. Jednak na prośbę: "Jeśli jesteś duchem, zastukaj dwa razy" rozległo się podwójne stukanie.


>Moda na seanse spirytystyczne

Jeśli wierzyć informacji o siostrach Fox, która wkrótce po tym wydarzeniu ukazała się w gazecie "New York Herald Tribune", właśnie w ten sposób zaczął się pierwszy świadomy kontakt werbalny z zaświatami. Informacja ta wywołała wręcz falę zaklinania duchów. Okazało się, że na całym świecie żyje mnóstwo osób z predyspozycjami do tego, by zostać medium, to znaczy kimś, kto pośredniczy w kontaktach między światem materialnym a światem duchów. Powstawały stowarzyszenia spirytystyczne. Modne stało się uczestnictwo w "seansach" (słowo to pochodzi z języka francuskiego i znaczy posiedzenie)- jak nazywano próby wywoływania duchów przy pomocy medium i przyjmowania od nich wieści z zaświatów.

>Ektoplazma


Niektóre media utrzymywały, że podczas seansu mogłyby sprawić, że duch będzie widoczny w postaci szarobiałej poruszającej się masy, tak zwanej ektoplazmy. Ektoplazma uchodziła za bardzo czułą substancję, pomieszczenie musiało być więc należycie zaciemnione- co oczywiście otwierało drogę wszelkim trikom i manipulacjom.


>Oszuści

Wiadomo, że wiele osób określających się jako medium było zwykłymi oszustami i wykorzystywało łatwowierność bliźnich. Niektórzy sami przyznali się do oszustwa. Najczęściej posługiwali się prostymi technicznie, ale zręcznymi sztuczkami. Jednak to nie naukowcy najczęściej demaskowali mistyfikatów, lecz profesjonalni magicy: znają oni triki, dzięki którym można omamić ludzi nawet w jasnym świetle sceny, i prezentują czasem znacznie bardziej zdumiewające rzeczy niż to, co czynią media.

>Channeling


Wiara w duchy (ang. ghosts) jest szeroko rozpowszechniona w Stanach Zjednoczonych. Blisko 40% Amerykanów- jak wynikało z badań przeprowadzonych kilka lat temu na uniwersytecie w Chicago- wierzy, że jest w kontakcie bezpośrednim bądź poprzez medium, ze zmarłymi. Media te nazywają się dziś channels (ang. channel=kanał), gdyż rzekomo torują drogę w zaświaty kanałom energii. W Stanach Zjednoczonych zapanowała wręcz moda na regularne wizyty u tak zwanych channeling-medium.

g


>Czym są duchy ??

Chyba każdy z nas spotkał się z opowieściami o duchach, czyli tak naprawdę duszach zmarłych, które nie przeszły na tamten świat z wielu powodów.


>Dlaczego duchy krążą po świecie żywych ludzi ??

Jest wiele hipotez tłumaczących to zjawisko. Jedna z nich brzmi, iż człowiek przed śmiercią nie załatwił swoich ważnych spraw, które musi dokończyć jako zmarły. Czytając chociażby "Dziadów część II" spotykamy się z drugim twierdzeniem, że zmarły człowiek odbywa karę za swoje postępowanie, czyny jakich dopuścił się jeszcze jako żywy.

>Na jakie grupy można podzielić dusze zmarłych ??

Dusze można podzielić przynajmniej na trzy grupy. Pierwszą stanowią dusze dobrych ludzi za życia, którzy chcąc pomagać swoim bliskim zdecydowali się, że nie chcą przejść na drugi świat. Co to znaczy pomagać ?? Ostrzeganie przed niebezpieczeństwem, pomoc fizyczna i psychiczna. Drugą grupę stanowią dusze odbywających jakąś pokutę, karę (opisane w 2 punkcie).

Trzecia, najgorsza grupa, to dusze przysłane przez szatana, aby marnować życie ludzi poprzez wydawane jęki, odgłosy, dziwne telefony. Aby ich straszyć i sprawiać, by spotkały ich nieszczęścia. Te złe duchy nazywamy demonami.

>Urządzenia wykrywające obecność ducha.

Dzisiejsza technika pozwoliła skonstruować urządzenia, które w jakimś stopniu pozwolą zidentyfikować obecność ducha. Są to przede wszystkim różnego rodzaju magnetofony, wideofony itp.


>Telefony od zmarłych

Telefony od zmarłych nie są tylko przyczyną działań szatana. Jest to również celowe nawiązanie kontaktu ducha i człowieka, aby coś człowiekowi przekazać.

>Czym są poltergeisty ??


Są to niewidzialne duchy, o których obecności świadczą przesuwające się przedmioty, rozbijane naczynia itp. Nazywamy ich złośliwymi duchami, gdyż za wszelką cenę starają się przestraszyć człowieka.

>Relacje


Pewnego wieczoru w domu Violi Tollen w Indianapolis zadzwonił telefon. W gęstniejącym mroku podniosła słuchawkę i odbyła krótką, ale niecodzienną rozmowę. Przez kilka lat przyjaźniła się z młodym sąsiadem, Rubym Stone'em. Znajomość urwała się, gdy Ruby zmarł, mając zaledwie siedem lat. Tymczasem pani Tollen usłyszała w słuchawce cienki dziecinny głosik, który wydawał się jej znajomy, ale nie wiedziała, do kogo należy.- Powiedzieli, że nie mogę telefonować, ale przecież dzwonię, prawda? - spytał osobliwy rozmówca, a Viola zdołała tylko odpowiedzieć:

- Znam twój głos, ale kim jesteś?
- Znasz mnie - odparł chłopiec. - Jestem Ruby.


Był rok 1993. Maurice Grosse wygłaszał właśnie wykład dla członków Mensy na temat słynnego "poltergeista z Enfield", kiedy jego magnetofon, na którym nagrane były odgłosy wydawane przez ducha, niespodziewanie odmówił posłuszeństwa. Próby ponownego uruchomienia kapryśnego sprzętu zakończyły się fiaskiem, bowiem jak relacjonuje prezes Towarzystwa Badań Parapsychologicznych, David Fontana, "sposób zablokowania się taśmy przeczył wszelkim prawom mechaniki". Czy taśmę zaplątał złośliwy duch, który nie życzył sobie rozpowszechniania zarejestrowanych odgłosów?


>Kim jest autostopowicz widmo ??

Autostopowicz widmo jest duchem człowieka, który wykorzystując niesamowitą ilość energii, staje się widzialny dla ludzi. Prosi o podwiezienie najczęściej do domu, nie zdając sobie sprawy, że nie żyje.


>Typowy schemat spotkania


Kierowca widząc ludzką postać zatrzymuje samochód, aby ją podwieść do domu. Najczęściej w relacjach pojawia się również wątek bardzo niekorzystnej pogody tj. obfity deszcz, śnieg, burza itp. Kierowca podwożąc widmo, rozmawia z nim, dowiaduje się o nim szczegółów. Jednak autostopowicz jest zazwyczaj mało rozmowny, nienaturalny. Pytając się dokąd ma go podwieźć, ten podaje ulicę i numer domu. Będąc na miejscu, kierowca puka do domu, mówi że podwiózł człowieka, który twierdzi że tutaj mieszka. Ludzie, którzy otwierają drzwi nie wydają się wcale zdziwieni i po chwili mówią, że osoba, którą kierowca podwiózł nie żyje od kilku lat. Kierowca zaskoczony, a zarazem przestraszony wchodzi do samochodu i widzi, że autostopowicza rzeczywiście nie ma. Opiekunowie tłumaczą kierowcy, że nie jest jedyną osobą, która podwiozła ich dziecko (najczęściej), przed nim zrobiło to kilku ludzi.

>Dlaczego autostopowicz widmo chce dotrzeć do domu ??

Widmo autostopowicza zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie żyje. Chce skontaktować się z bliskimi, zobaczyć ich, porozmawiać. Aby widmo stało się widoczne dla człowieka potrzebuje niesamowitej ilości energii, która nie starcza na ukazanie się bliskim. Autostopowicz traci już ją w samochodzie. Coś nie pozwala mu także zobaczyć bliskich jako duch. To coś powoduje, że widmo znajduje się dosyć daleko od domu. Może ma być to pokuta ??


>Gdzie pojawiają się autostopowicz widmo ??

Widmo tego typu pojawia się na całym świecie. Nie ma jednego miejsca w którym autostopowicze widmo ukazują się ludziom. Jest ich bardzo wiele. Pierwsza relacja o takim zjawisku pojawiła się w Stanach Zjednoczonych.

>Dowody spotkań


Zdarza się, że widmo zostawi w pojeździe zmaterializowany przedmiot typu: chustkę, apaszkę itp. Istnieją relację świadków, którzy twierdzili, że po spotkaniu widma, zniknął im jakaś rzecz, która niespodziewanie znalazł się na grobie zmarłej osoby widmo.

>Przykłady relacji

Prawdopodobnie w 1969 r. jadąc samochodem kierowca zobaczył młodą dziewczyną, proszącą o podwiezienie. Podczas jazdy dziewczyna cały czas mówiła, podając adres, oraz wspominając, że dzień później ma wyjść za mąż. Kiedy dojeżdżał Maidstone, dziewczyna przestała mówić, a kiedy mężczyzna odwrócił się do niej, ze zdumieniem stwierdził, że jej tam nie ma. Podczas jazdy utrzymywał dużą prędkość tak, że trudno byłoby wyskoczyć w trakcie jazdy. Kiedy mężczyzna poszedł pod wskazany adres, stara kobieta, która tam mieszkała, stwierdziła, że opisał jej zmarłą córkę. Tragedia miała mieć miejsce na tamtej drodze trzy lata wcześniej w przeddzień jej ślubu, a od tamtej pory w rocznicę śmierci dziewczyna miała się objawiać na drodze przypadkowym kierowcom.


Egzorcyzm

>Egzorcysta


Osoba dokonująca egzorcyzmu. W Kościele katolickim osoba duchowna mająca święcenia uprawniające do egzorcyzmów.


>Egzorcyzm

Zabieg kultowy (znany we wszystkich religiach) o charakterze zaklęcia, który ma zniwelować lub nawet zniweczyć działalność złych mocy (demonów, złych bóstw itp.). W niektórych wypadkach przyjął postać aktów liturgicznych. W Kościele katolickim - obrzęd liturgiczny mający na celu usunięcie wpływu szatana na osobę lub przedmiot, rzecz.

>Egzorcyzm, a spirytyzm

Często myli się te dwa pojęcia. Są one bowiem związane z demomami. Czym się różni więc egzorcyzm, od spirytyzmu ?? Najkrócej i naprościej mówiąc spirytyzm jest to przywoływanie demonów, a egzorcym- wypędzanie złych duchów.

>Kto może udzielić egzorcyzmów ??

Zezwolenia takiego udziela się na stałe lub doraźnie kapłanom odznaczającym się "pobożnością, wiedzą, roztropnością i nieskazitelnością życia, oraz specjalnie przygotowanym do tego zadania".

>Czym jest spirytyzm ??


Spirytyzm jest to nawiązanie kontaktu z duchem poprzez tzw. medium, czyli osobę mającą niezwykłe umiejętności parapsychologiczne.


>Pierwsza rozmowa z duchem

Pierwsza "rozmowa" z duchem odbyła się 31.03.1848 roku niedaleko Nowego Jorku w nawiedzonym domu. Córka państwa Fox zawołała: "Zrób to, co ja robię" i klasnęła cztery razy w dłonie. Po chwili usłyszała dźwięk klaskania. Zapytała: "Czy jesteś człowiekiem?. Nikt/nic nie odpowiedział/o. Następnym pytaniem, a raczej prośbą było pukanie, jeżeli to coś miało być duchem. Rozległo się stukanie.

>Seanse spirytystyczne

Mowa o seansach spirytystycznych była już, gdy opracowywałem temat duchów. Znowu zaproponuję przeczytanie II części Dziadów, w której jest opisany taki seans, czyli próby wywoływania duchów przy pomocy medium i przyjmowania od nich wieści z zaświatów.

>Prawdziwe zdolności, czy zwykłe oszustwo ??

Bardzo wiele osób określa się za medium, choć tak naprawdę nie wykazują oni żadnych zdolności wywoływania duchów. Jest to dla nich jak wiadomo duży zarobek. Posługują się oni prostymi sztuczkami technicznymi, aby seans spirytystyczny wyglądał jak prawdziwy.

>Na czym tak naprawdę polega praca medium ??

Podczas seansów spirytystycznych media wykorzystują często tak zwane zjawiska paranormalne, szczególnie telepatię oraz telekinezę.


kowal-zodiak   
cze 24 2008 Duchy wampiry i zjawy
Komentarze (1)

 Nie ma niepodważalnych dowodów na to, aby któraś z tych istot istniała naprawdę i niemal każdy wie, że są to tylko przesady i zabobony jednak każdy w głębi duszy chce w to wierzyć gdyż człowiek od zawsze pragnął odrobiny miscyzmu w swoim życiu.Wiele z tych istot jest ukazanych w różnych książkach, skryptach i dawnych pismach. Pytanie tylko, po co komu wierzyć w coś, przed czym czuje się lęk? Po co człowiek podświadomie chce wierzyć w coś tak przerażającego jak wampiry?
Rola duchów polegała nie tylko na straszeniu żywych, wiele jest opowieści o tym jak to dusze zmarłych pomagały żyjącym, ratowały przed niebezpieczeństwem itp. Nie każdy duch musi być demonem, w którego domenie leżą takie okropności jak opętania, nawiedzenia i dręczenie żyjących, a nawet doprowadzanie ich do śmierci. Jest na świecie wiele miejsc, którym ludzie przypisują paranormalne zjawiska, konkretne dusze i z którymi wiąże się sporo mniej lub bardziej ciekawych i oryginalnych legend opowiadających o tym czyj duch i dlaczego nawiedza dane miejsce. Często takie „legendy” powstają na potrzeby ludzi, którzy wierzą, że taka atrakcja ściągnie żądnych wrażeń ludzi i w ten sposób napełnią sobie kieszeń. Powszechnie wiadomo, ze wszystko, co owiewa choćby najmniejsza nutka tajemniczości i zagadki jest dla ludzi pociągające i interesujące. W życiu niemal każdego człowieka miało miejsce wydarzenie, które przypisuje się działalności duchów, nie raz słyszy się przekazywane w rodzinie opowiadania o tym jak to dziadek spotkał ducha albo jak w momencie śmierci jednego z członków rodziny miały miejsca dziwne wydarzenia, znaki itp. Od duchów i wampiry nie sposób uciec, nawet, jeśli nie wierzymy w ich istnienie to i tak otaczają nas, na co dzień dzięki najróżniejszym filmom, zdjęciom i innych komercyjnych tworów. Dlaczego te wizerunki są tak popularne i czemu ludzie tak chętnie oglądają o nich filmy? Dlaczego ludzie tak bardzo lubią się bać? Po co ludzie szukają duchów? Przecież jakby ktoś naprawdę spotkał ducha to najpewniej narobiłby w gacie i dostał postradania zmysłów i trzeba by było zamknąć go w domu dla obłąkanych. Spotkanie z wampirem zaś skończyłoby się na pewno śmiercią i to nie bynajmniej wampira. A mimo to ludzie nadal poszukują dowodów na istnienie którejkolwiek z tych istot.

kowal-zodiak   
cze 24 2008 Nawiedzone domy
Komentarze (8)

Słyszymy czasami o nawiedzonych domach i w wyobraźni widzimy jakiś stary opuszczony “rozwalający” się dom. Okazuje się, że obraz ten należałoby zmienić, ponieważ nowe i okazałe budynki wybudowane z użyciem najnowszej technologii mogą być też nawiedzone przez duchy. Zresztą, dlaczego by nie.

Przecież zdarzają się czasami nawiedzone kościoły to, dlaczego nowe domy nie mogłyby być nawiedzone przez złośliwe duchy.Lewitujące meble lub ciemne postacie pojawiające się znikąd to obrazy podawane widzom w kinach lub na ekranach telewizora. Takie ekstremalne nawiedzenia są wyjątkami, ale zdarzają się naprawdę. Istnieje całe spektrum nawiedzeń domów od całkiem lekkich, które zauważa się po dłuższym czasie po bardzo ciężkie. Oczywiści zdążają się również nawiedzone domy przez demony, ale o tym innym razem. Niektóre jedynie utrudniają ludziom życie tak jak piszą do nas ludzie nawiedzeni przez złośliwe duchy, ponieważ tak nawiedzone domy zamieszkuje duch lub duchy które psocą i robią sobie żarty z mieszkańców. W takim nawiedzonym domu giną narzędzia, pieniądze lub psują się nieustannie sprzęty. Lecz są też takie nawiedzone domy, które całkowicie uniemożliwiają życie domowników a nawet są zagrożeniem dla ich życia. Przyczyną nawiedzeń lekkich są duchy złośliwe, które aby pozyskać konieczną dla ich funkcjonowania energię straszą a w chwilach gniewu rozbijają to i owo czyniąc szkodę. Bardziej złośliwe duchy to takie, które były dawnymi właścicielami domu. One to zrobią wszystko, aby pozbyć się lokatorów swojej dawnej własności. Wcale przy tym nie przesadziłem, ponieważ dla wielu ludzi jedynym celem w życiu jest zarabianie pieniędzy i pozyskiwanie majątku. Tak bardzo się do nich przywiązali, że gdy śmierć zapuka do ich drzwi to po śmierci nie są w stanie majątku zostawić. Zamiast odejść jako duch pozostaje na miejscu. Strzegąc i chroniąc swojego dobytku. I tak dosyć często mamy do czynienia z duchami, które w starych domach strzegą skrytek z kosztownościami ukrytych w ścianach, podłodze lub na strychu. Ostatnio mięliśmy do czynienia z duchem, który strzegł pieniędzy ukrytych w belce. Nie wiedział on, że nie mają one już wartości. Chyba, że tylko numizmatyczną. Dla niego miały wartość i to bardzo dużą, ponieważ był to dorobek jego życia. Duch zaczął przeszkadzać dopiero, gdy postanowiono synowi „wyszykować” poddasze. Na pytanie – czy wcześniej słyszeliście jakieś dziwne stuki lub trzaski - z rozbrajającym spokojem rodzina odpowiedziała. Tak było słychać jak by ktoś tam chodził i szurał ciężkimi butami, ale on nikomu nie przeszkadzał. Dopiero jak Kazika coś zwaliło ze schodów to postanowiliśmy coś z tym zrobić. I proszę. Jak widać w nawiedzonym domu z duchami da się żyć? Oczywiście jest to tylko przykład, który nie ma nic wspólnego z nowymi domami, które jak wspomniałem wcześniej również mogą być nawiedzone przez duchy. Otóż okazuje się, że duch może pozostać w domu z zemsty. Strasząc nowych nabywców posesji tylko za to, że go nabyli. Taki nowy, (bo tylko dwu letni) dom zakupiło młode małżeństwo. Kupili na licytacji po właścicielu, który przestał spłacać kredyt hipoteczny. Za śmieszne pieniądze Na rozmowie z brytyjskimi dziennikarzami kobieta mówiła: Cóż! Za śmieszne pieniądze, lecz z lokatorem, który przez następny rok wyczyniał takie „cuda”, że można by było niezły scenariusz do filmu napisać. Lecz nie złośliwość ducha chciałbym opisać, (choć mnie korci), lecz przyczynę pozostania ducha na miejscu. Otóż dom ten był marzeniem młodego dwudziestoośmioletniego mężczyzny, który był wychowankiem w domu dziecka. Po „założeniu” własnego (dosyć dochodowego) biznesu jedynie, czego jeszcze pragnął to właśnie to, co utracił. Widać, że dom był traktowany przez niego jak skarb – wychuchany i dopracowany w szczegółach. Nawet nowi właściciele nie musieli w nim nic robić tylko rozpakować walizki. Niestety. Obecne lata nikogo nie rozpieszczają i tak młody człowiek stał się bankrutem prawie z dnia na dzień. Bank jak to bank. Zobowiązania trzeba spłacać i tak po roku walki wycieńczony psychicznie młody człowiek poddał się. Powiesił się, lecz nie w tym domu, ale jako duch do niego powrócić. Powrócił, aby mścić się na banku, do którego miał największe pretensje. Nie mógł zrozumieć, że młode małżeństwo nie ponosi za to żadnej winy. Gnębił ich nie oszczędzając nawet małego dziecka. Wiedział, że nie należy już do ludzi żyjących, lecz zemsta była dla niego najważniejsza. Odszedł, gdy zrozumiał, że nic w ten sposób nie zyska i należy już do innego świata. Rodzina po roku sprzedała dom, ponieważ nie mogła znieść presji psychicznej. Zdawało im się, że są wciąż obserwowani, mimo że ducha już tam nie było. Sprzedali dom, ale bez ukrytego lokatora.

kowal-zodiak