Archiwum czerwiec 2008


cze 25 2008 Ningen
Komentarze (2)
Ningen 

Japońscy kryptozoolodzy dają o sobie znać, dostarczają w ostatnim czasie informacje dotyczące, niezwykłego stworzenia obserwowanego na Oceanie Spokojnym w okolicach Antarktydy. To niezwykłe stworzenie otrzymało nazwę Ningen. Co dosłownie (po japońsku) oznacza „człowiek” gdyż owa istota wyglądem przypomina skrzyżowanie człowieka z wielorybem. Bardzo często widywany jest przez japońskich rybaków, Ningen występuje znany także jako Hitogota. Według opisów świadków Ningen jest biały, ma 20 do 30 metrów długości, człowieczą twarz i humanoidalną postawę tyle tylko że przystosowaną do życia w wodzie. Ningena trzykrotnie sfilmowano jak i wiele razy został uchwycony w obiektywie aparatu. Powstał również portret pamięciowy sporządzony na podstawie opisów świadków.

Nie jest to typowe morskie monstrum, dlatego też wokół niego krąży wiele niedomówień i najróżniejszych teorii. Jedna z nich mówi iż Ningen jest hominidem, który podobnie jak walenie, zmienił lądowy tryb życia w wodny. Gdzie ewoluował, i dał początek wszystkim opowieścią o syrenach i innych humanoidalnych istotach. Inna hipoteza skłania nas do stwierdzenia, że Ningen jest po prostu wielką płaszczką. Wielu kryptozoologów jest przekonanych iż jest on tylko kolejnym wymysłem powstałym w Internecie.
Mimo to cały czas pojawiają się nowe doniesienia o tym nieprawdopodobnym stworzeniu, sprawa została potraktowana na tyle poważnie iż rząd japoński wysłał w okolicę Antarktydy ekipę badawczą, mającą na celu obserwację lub ewentualne schwytanie żywego okazu.
Arek

kowal-zodiak   
cze 25 2008 Klątwa
Komentarze (4)

„Klątwa płaczącego chłopca” – takim właśnie mianem opatrzony jest obraz pewnego hiszpańskiego malarza. Kilka dni po jego ukończeniu, spłonęła pracownia artysty, wraz z całym jego dobytkiem, zachował się jedynie ten obraz. Jakiś czas później zginął w tragicznych okolicznościach chłopiec, którego podobizna znajduje się na obrazie. To jednak był dopiero początek wydarzeń, które miały nastąpić.

Latem i jesienią 1985 roku w Wielkiej Brytanii odnotowano serię dziwnych pożarów, które nagle wybuchały w prywatnych domach, w większości przypadków niszcząc je do szczętu. Podobno za każdym razem w gruzach odnajdywano nietkniętą reprodukcję „Klątwy płaczącego chłopca” – co potwierdził Peter Hall, tamtejszy strażak. Co ciekawe, w żadnych z przypadków dziwnych pożarów nie udało się ustalić jego przyczyny. Ponadto Hall stwierdził, że Ron, jego brat, nie wierząc w negatywną „moc” obrazu przyniósł go kiedyś do domu, odczuwając w konsekwencji na własnej skórze jego siłę. Również w tym przypadku nie dało się ustalić przyczyny pożaru.
Klątwa Płaczącego Chłopca Jedną z kolejnych osób, których dom stanął w płomieniach, była Dora Brand z Mitcham. Posiadała około setki malowideł, z czego, po pożarze, nietknięte pozostało tylko jedno - "Klątwa płaczącego chłopca". W tamtym czasie, po całej Wielkiej Brytanii rozeszła się plotka o klątwie, krążącej jakoby na obrazie. Miała działać dopiero wtedy, kiedy właściciel malowidła wiedział o jego „właściwościach”. Ci, do których doszły takie słuchy, w mgnieniu oka pozbywali się obrazu. Informacje o podobnych dziwnych, niewytłumaczalnych pożarach pochodzą z Leeds, Nottingham, Oxfordshire oraz z wyspy Wight.

Istnieje również sprawozdanie mówiące o incydencie, który miał miejsce na terenie Stanów Zjednoczonych. Pewien mężczyzna opowiada jak w latach 80. jego dziadek mieszkający w Devenport kupił jedną z kopii "Płaczącego chłopca". – Bardzo często odwiedzałem dziadka w domu, panowała tam taka ciepła atmosfera, zawsze czułem się tam tak bezpiecznie. Jednak, gdy patrzyłem w stronę tego "diabelskiego" obrazu, cały spokój znikał, i nagle pojawiały się strach i przerażenie – wspomina. Mężczyzna z przerażeniem w głosie mówi że czuł wyraźnie emanującą z obrazu negatywną energię, niechęć. Pewnego dnia jego dziadek musiał wyjechać, a po powrocie zastał swój dom całkiem spalony. Ocalał – tradycyjnie – obraz, a ponadto album ze zdjęciami wnuka. Był to jedyny przypadek, kiedy oprócz malowidła, nie spłonęło coś jeszcze.
Sprawą niewyjaśnionych pożarów zainteresowały się media. Jedna z gazet napisała, że powinny odbywać się regularne publiczne palenia kopii obrazu. Narastający wśród mieszkańców strach spowodował, iż latem 1985 roku takie palenia odbywały się w całym kraju. Jednak zdarzyło się coś jeszcze – klątwa dotknęła osoby, która nie posiadała kopii. Malcolm Vaughan z Church Down w Gloucestershire ujrzał, że jego dom staje nagle w płomieniach. Okazało się, że uczestniczył w niszczeniu jednej z jego kopii. Czyżby była to zemsta „tajemniczych sił”? Osoby, które uczestniczyły w niszczeniu obrazów opowiadały również, że ciągle są prześladowane przez ducha znajdującego się na nim chłopca.

– Nie wierzyłem w te historie, jednak teraz sam już nie wiem. To jest przecież bardzo dziwne, jeżeli w zgliszczach doszczętnie spalonych domów odnajdujemy ciągle ten sam nienaruszony przedmiot, którym zawsze jest obraz – "Klątwa płaczącego chłopca" – powiedział jeden ze strażaków.
Może rzeczywiście tkwi w nim jakaś tajemnicza, niepojęta siła?

kowal-zodiak   
cze 24 2008 EL Chupacabra
Komentarze (4)


Chupacabra – legendarne południowoamerykańskie zwierzę, obiekt badań kryptozoologii, którego istnienia nie udało się wiarygodnie potwierdzić. Jej rzekome występowanie powiązane jest z Portoryko (skąd pochodzą pierwsze informacje o tym zjawisku), Meksykiem i południowymi stanami USA. Nazwa rzekomego zwierzęcia wzięła się stąd, iż ma ono napadać na zwierzęta domowe i wysysać z nich krew. Opisy stworzenia znacznie różnią się od siebie. Pierwsze relacje z rzekomych spotkań pochodzą z 1990 roku z Portoryko, od tego czasu chupacabra miała być spotykana najdalej na północ w Maine i najdalej na południe w Chile. Pomimo że wiele osób twierdzi, iż chupacabra może być rzeczywiście istniejącym zwierzęciem, większość naukowców uważa ją za legendarne stworzenie, rodzaj miejskiej legendy. Opisywana jest przez rzekomych świadków jako duże i ciężkie zwierzę, wielkości małego niedźwiedzia, wyposażone w szereg kolców na grzbiecie, ciągnący się od szyi aż do nasady ogona. Według innych zeznań, zwierzę to jest nienaturalnie szybkie i potrafi przeskoczyć drzewo. Kryptozoolodzy sugerują, jakoby chupacabra była nieznanym gatunkiem zwierzęcia lub kosmitą (albo mutantem człowieka z kosmitą). Istnieje również teoria, że chupacabra jest domowym zwierzęciem obcych. Według świadków często jej atakom towarzyszą dziwne znaki na niebie.


Historia

Legenda chupacabry rozpoczęła się mniej więcej w 1987 roku, kiedy to portorykańskie gazety El Vocero i El Nuevo Dia doniosły o śmierci wielu zwierząt różnego gatunku, takich jak ptaki, konie i kozy. Jako sprawcę czasopisma wskazały El Vampiro de Moca (Wampira z Moca), istotę rzekomo odpowiedzialną za podobne wydarzenia, które miały miejsce w małej miejscowości Moca w latach 70. XX wieku. Początkowo wydawało się, iż zwierzęta zostały zabite przez członków jakiejś satanistycznej sekty, później jednak zaczęły się powtarzać na terenie całej wyspy, a wielu rolników donosiło o stratach pośród należących do nich zwierząt domowych. Wszystkie przypadki miały jedną cechę wspólną: każde z zabitych zwierząt zostało pozbawione krwi przez szereg okrągłych nacięć ciała. Portorykański komik Silverio Pérez niedługo po pierwszych doniesieniach prasowych stworzył termin chupacabra. Po przypadkach odnotowanych w Portoryko, inne doniesienia napłynęły z krajów takich jak Dominikana, Argentyna, Boliwia, Chile, Kolumbia, Honduras, Salwador, Panama, Peru, Brazylia, Stany Zjednoczone i Meksyk.

Zarówno w Portoryko, jak i w Meksyku chupacabra stała się odpowiednikiem północnoamerykańskich legend miejskich. Doniesienia o kolejnych rzekomych obserwacjach zwierzęcia co jakiś czas pojawiają się w serwisach informacyjnych, pojawił się również swoisty business związany z chupacabrą – jej wizerunki pojawiają się na T-shirtach, czapkach baseballowych, kubkach itd. Sprzedawane są nawet cukierki noszące tę nazwę.

Rzekome obserwacje

W lipcu 2004 roku właściciel rancho w San Antonio zabił bezwłose, podobne do psa zwierzę, które atakowało jego żywy inwentarz. Zwierzę to znane jest kryptozoologom jako Stworzenie z Elmendorf (Elmendorf Creature). Po przebadaniu przez zoologów okazało się, iż był to kojot cierpiący na szereg schorzeń, które spowodowały jego dziwny wygląd. W październiku 2004 dwa podobne zwierzęta zostały zaobserwowane na tym samym terenie. Jedno z nich padło, a miejscowy zoolog, który został wezwany dla zbadania padliny, zaobserwował drugie z nich w momencie dojeżdżania na miejsce, gdzie znaleziono martwy egzemplarz. Ciała przebadali biologowie w Teksasie – stwierdzono, iż były to kojoty cierpiące na poważne schorzenia.

W mieście Coleman w Teksasie w lecie 2006 roku farmer Reggie Lagow miał schwytać w pułapkę dziwaczne zwierzę. Zastawił sidła na drapieżnika, który zabijał jego kurczaki i indyki. Zwierzę, które wpadło w zasadzkę, stanowiło – wedle jego opisu – krzyżówkę bezwłosego psa, szczura i kangura. Stworzenie miało zostać przekazane w ręce badaczy w celu stwierdzenia jego prawdziwej natury, jednak 17 września 2006 Lagow stwierdził w wywiadzie telefonicznym udzielonym Johnowi Adolfi, założycielowi muzeum osobliwości Lost World Museum, iż wyrzucił je do śmieci.

W kwietniu 2006 serwis informacyjny MoNews doniósł, iż chupacabra została zauważona po raz pierwszy w Rosji. Doniesienia z centralnej Rosji, które zaczęły napływać marcu 2005 mówiły o stworzeniu, które zabija zwierzęta i wysysa z nich krew. Rosyjska chupacabra miała zabić 32 indyki w ciągu jednej nocy. Później pojawiła się relacja o rzekomym uśmierceniu i wyssaniu krwi z 30 owiec. Rzekomi świadkowie opisywali także samą istotę. W maju 2006 roku grupa ekspertów wyruszyła na poszukiwania zwierzęcia.

W sierpniu 2006 zamieszkała w Turner w amerykańskim stanie Maine Michaele O'Donnell doniosła o dziwnym "wyglądającym na złe", gryzoniopodobnym zwierzęciu wyposażonym w kły, które zostało znalezione martwe niedaleko drogi. Stworzenie zostało najwidoczniej uderzone przez jadący samochód. Padlinie zrobiono szereg zdjęć, a rzekomi świadkowie byli zgodni co do tego, że istota wyglądała na drapieżne stworzenie, ale nie przypominała psa czy wilka, spotykanych w tamtych terenach. Ciało stało się ucztą dla sępów, zanim zostało przebadane przez naukowców. W ciągu lat mieszkańcy Maine donosili o obserwacjach dziwnego zwierzęcia i szeregu okaleczeń psów.

We wrześniu 2006 Lost World Museum pozyskało pozostałości ciała zwierzęcia, które być może było chupacabrą. Zwierzę zostało zabite pod koniec sierpnia 2006 przez 15-letniego Geordie Deckera i 16-letniego Josha Underwooda z Berkshire w stanie Nowy Jork. Obaj opisywali Johnowi Adolfiemu rzekome stworzenie jako małą podobną do lisa bestię, która skakała, miała żółte oczy oraz pomarańczowy pasek włosów ciągnący się przez cały niemal łysy szary grzbiet. Kości rzekomej chupacabry są obecnie w posiadaniu Lost World Museum i można je obejrzeć na jego stronie internetowej. Mają one zostać poddane w najbliższej przyszłości badaniom naukowym.

W grudniu 2006 farmer z Peru miał zaobserwować stworzenie przypominające chupacabrę, atakujące dzika. Człowiek, który określał zwierzę mianem Zahir, stwierdził, że bał się o swoje życie, widząc jak pożarło ono dzika w ciągu kilku minut. Później uciekło z prędkością tak dużą, iż farmer nie potrafił przypomnieć sobie, aby kiedykolwiek widział szybsze zwierzę. Zszokowany tą rzekomą obserwacją rolnik stwierdził, iż jest nawiedzany przez zło drzemiące w oczach Zahira.

W maju 2007 seria doniesień pojawiła się w ogólnopaństwowych serwisach informacyjnych w Kolumbii. Stwierdzały one o ponad 300 zabitych owcach w regionie Boyaca, jak również o schwytaniu dziwnego zwierzęcia, które ma zostać podane badaniom przez naukowców z kolumbijskiej Universidad Nacional.

Wygląd

Najczęściej pojawiający się opis rzekomej chupacabry przedstawia ją jako istotę podobną do gada, posiadającą cielistą lub zielonkawoszarą skórę oraz ostre kolce lub rurki na grzbiecie. Istota ma mieć ok. 3 do 4 stóp wysokości (1-1,2 m), ma poruszać się na tylnych łapach, skacząc w sposób podobny jak czynią to kangury. W przynajmniej jednej z rzekomych obserwacji stworzenie miało przeskoczyć na odległość 20 stóp (6 metrów). Ponadto ma mieć pysk podobny do psiego lub kociego, rozwidlony język wystający często z paszczy, duże kły. Ma również syczeć i piszczeć gdy jest zaalarmowane, jak również wydzielać nieprzyjemny zapach siarki. Niektóre rzekome obserwacje stwierdzają, iż oczy chupacabry świecą na czerwono, co wywołuje u świadków nudności. Niektóre z osób, które twierdzą iż widziały zwierzę, wspominają o skrzydłach podobnych do tych posiadanych przez nietoperze.

Inne opisy rzekomej chupacabry, znacznie rzadsze od przedstawionych wcześniej, określają ją jako rodzaj dzikiego psa. Jest on najczęściej bezwłosy, wyraźną grzywę na grzbiecie, spore oczodoły, kły i pazury. Część rzekomych świadków snuje teorie, iż być może jest to gad podobny do psa. Przypuszczenia te być może potwierdza znalezisko z Nikaragui, padlina odnaleziona w 2001 roku w León. Patolodzy z okolicznego uniwersytetu stwierdzili, iż zwierzę to należało do nieznanego gatunku. [9] W przeciwieństwie do znanych drapieżników, chupacabra ma wysysać całość krwi swojej ofiary (a czasem nawet całe organy wewnętrzne) przez dziurę w jej ciele lub kilka dziur. Inne źródła mówią, że chupacabra przekłuwa kłami krtań ofiary, a następnie wsuwa w otwór rurkowaty język wysysając krew ze środka ciała.

Istnieją nieostre fotografie mające przedstawiać to zwierzę. Jednak ich wiarygodność jest kwestionowana.

kowal-zodiak   
cze 24 2008 o duchach
Komentarze (7)



>Kim są duchy ??


Wiara w duchy jest bardzo starym i powszechnym zjawiskiem. Już rzymski pisarz i polityk Pliniusz Młodszy, zmarły około 113 roku n.e., donosi o upiornej postaci, która zakuta w łańcuchy wędrowała po domu, a następnie znikła w podłodze. Kiedy później rozkopano to miejsce, znaleziono zakuty w łańcuchy szkielet.


>Afrit i dżiny

Na Półwyspie Arabskim duchy zamordowanych ludzi nazywają się "afrit", wracają one do świata żywych, by się zemścić na mordercy. Dżiny natomiast to duchy o potężnej postaci, posłuszne rozkazom niektórych ludzi. Słynny duch z opowieści "Z tysiąca i jednej nocy" o lampie Aladyna był właśnie dżinem.

>Wiara w duchy

Wiara w duchy jest ściśle związana z przekonaniem, że człowiek żyje nadal po śmierci w jakiejś innej postaci- jeśli nie cielesnej, to choćby jego dusza, kumulująca jego myśli i odczucia, jego pragnienia i nadzieje. Wiara ta jest bardzo stara i można ją odnaleźć w wielu religiach. Również religia chrześcijańska naucza, że dusze po śmierci idą do nieba, piekła lub czyśćca.

Stąd blisko już do myśli, że dusze zmarłych nie docierają do swego celu, lecz zatrzymują się na pewien czas gdzieś "pomiędzy", to znaczy w zaświatach. W określonych warunkach, przede wszystkim jeśli ktoś zmarł nagłą śmiercią, powinien pozostać związany ze światem żywych. Powiada się, że po morzach żeglują statki- zjawy z dawno zaginionymi załogami, ludzie skazani za jakieś niecny czyn bądź wskutek klątwy na wieczny niepokój.


>Anglia- ghost land


Anglia uchodzi za klasyczną krainę duchów i zjaw. Kiedy pisarka Diane Norman zbierała materiał do książki o duchach, napisała do właścicieli 30 najstarszych zamków i dworów list z pytaniem, czy w ich posiadłości straszy. Otrzymała 28 potwierdzających opowieści.

>Gdzie straszą duchy ??


W Anglii spotkanie z duchem nie jest niczym niezwykłym. Akurat Wyspy Brytyjskie, a więc Anglia, Szkocja i Irlandia słyną z licznych zamków, w których straszy, i nawiedzanych przez duchy domów. W ruinach domu Rathpeak w irlandzkim hrabstwie Rscommon krąży zjawa młodej kobiety, zamurowanej żywcem przez brata, ponieważ zakochała się w mężczyźnie wyznającym inną religię.

Jednym z najsłynniejszych "strasznych domów" była plebania w Borley w prowincji Essex- uchodziła ona za najbardziej upiorny dom w całej Anglii. Rzekomo przez całe dziesięciolecia jako duch pojawiała się tu zakonnica: pozostawała niewidzialna, lecz ciskała miskami, kamieniami albo monetami przez pokoje, ciecze przemieniała w atrament, zwracała na siebie uwagę pukaniem i sprawiała, że znikały niektóre przedmioty. Później wybuchł pożar i dom spłonął.



>Jak nawiązuje się kontakt ze zmarłymi ??

Mniej więcej w połowie ubiegłego stulecia nastała w Ameryce i Europie moda na tak zwany spirytyzm. Z pomocą rzekomo szczególnie uzdolnionych po temu ludzi, zwanych medium, próbowano przywołać duchy i zadawać im pytania.

Pierwsze "rozmowa" z duchem odbyła się 31 marca 1848 roku w pobliżu Nowego Jorku w pewnym domu, w którym "straszyło". Mieszkańcy, rodzina Fox, słyszeli tam nocami dziwne odgłosy i pukanie. Jedna z dwóch córek zdobyła się pewnej nocy na odwagę i zawołała w ciemności: "Zrób to, co ja robię" i klasnęła cztery razy. Natychmiast odpowiedziało jej czterokrotne stukanie. Kiedy zapytała: "Czy jesteś człowiekiem ?" zapadła cisza. Jednak na prośbę: "Jeśli jesteś duchem, zastukaj dwa razy" rozległo się podwójne stukanie.


>Moda na seanse spirytystyczne

Jeśli wierzyć informacji o siostrach Fox, która wkrótce po tym wydarzeniu ukazała się w gazecie "New York Herald Tribune", właśnie w ten sposób zaczął się pierwszy świadomy kontakt werbalny z zaświatami. Informacja ta wywołała wręcz falę zaklinania duchów. Okazało się, że na całym świecie żyje mnóstwo osób z predyspozycjami do tego, by zostać medium, to znaczy kimś, kto pośredniczy w kontaktach między światem materialnym a światem duchów. Powstawały stowarzyszenia spirytystyczne. Modne stało się uczestnictwo w "seansach" (słowo to pochodzi z języka francuskiego i znaczy posiedzenie)- jak nazywano próby wywoływania duchów przy pomocy medium i przyjmowania od nich wieści z zaświatów.

>Ektoplazma


Niektóre media utrzymywały, że podczas seansu mogłyby sprawić, że duch będzie widoczny w postaci szarobiałej poruszającej się masy, tak zwanej ektoplazmy. Ektoplazma uchodziła za bardzo czułą substancję, pomieszczenie musiało być więc należycie zaciemnione- co oczywiście otwierało drogę wszelkim trikom i manipulacjom.


>Oszuści

Wiadomo, że wiele osób określających się jako medium było zwykłymi oszustami i wykorzystywało łatwowierność bliźnich. Niektórzy sami przyznali się do oszustwa. Najczęściej posługiwali się prostymi technicznie, ale zręcznymi sztuczkami. Jednak to nie naukowcy najczęściej demaskowali mistyfikatów, lecz profesjonalni magicy: znają oni triki, dzięki którym można omamić ludzi nawet w jasnym świetle sceny, i prezentują czasem znacznie bardziej zdumiewające rzeczy niż to, co czynią media.

>Channeling


Wiara w duchy (ang. ghosts) jest szeroko rozpowszechniona w Stanach Zjednoczonych. Blisko 40% Amerykanów- jak wynikało z badań przeprowadzonych kilka lat temu na uniwersytecie w Chicago- wierzy, że jest w kontakcie bezpośrednim bądź poprzez medium, ze zmarłymi. Media te nazywają się dziś channels (ang. channel=kanał), gdyż rzekomo torują drogę w zaświaty kanałom energii. W Stanach Zjednoczonych zapanowała wręcz moda na regularne wizyty u tak zwanych channeling-medium.

g


>Czym są duchy ??

Chyba każdy z nas spotkał się z opowieściami o duchach, czyli tak naprawdę duszach zmarłych, które nie przeszły na tamten świat z wielu powodów.


>Dlaczego duchy krążą po świecie żywych ludzi ??

Jest wiele hipotez tłumaczących to zjawisko. Jedna z nich brzmi, iż człowiek przed śmiercią nie załatwił swoich ważnych spraw, które musi dokończyć jako zmarły. Czytając chociażby "Dziadów część II" spotykamy się z drugim twierdzeniem, że zmarły człowiek odbywa karę za swoje postępowanie, czyny jakich dopuścił się jeszcze jako żywy.

>Na jakie grupy można podzielić dusze zmarłych ??

Dusze można podzielić przynajmniej na trzy grupy. Pierwszą stanowią dusze dobrych ludzi za życia, którzy chcąc pomagać swoim bliskim zdecydowali się, że nie chcą przejść na drugi świat. Co to znaczy pomagać ?? Ostrzeganie przed niebezpieczeństwem, pomoc fizyczna i psychiczna. Drugą grupę stanowią dusze odbywających jakąś pokutę, karę (opisane w 2 punkcie).

Trzecia, najgorsza grupa, to dusze przysłane przez szatana, aby marnować życie ludzi poprzez wydawane jęki, odgłosy, dziwne telefony. Aby ich straszyć i sprawiać, by spotkały ich nieszczęścia. Te złe duchy nazywamy demonami.

>Urządzenia wykrywające obecność ducha.

Dzisiejsza technika pozwoliła skonstruować urządzenia, które w jakimś stopniu pozwolą zidentyfikować obecność ducha. Są to przede wszystkim różnego rodzaju magnetofony, wideofony itp.


>Telefony od zmarłych

Telefony od zmarłych nie są tylko przyczyną działań szatana. Jest to również celowe nawiązanie kontaktu ducha i człowieka, aby coś człowiekowi przekazać.

>Czym są poltergeisty ??


Są to niewidzialne duchy, o których obecności świadczą przesuwające się przedmioty, rozbijane naczynia itp. Nazywamy ich złośliwymi duchami, gdyż za wszelką cenę starają się przestraszyć człowieka.

>Relacje


Pewnego wieczoru w domu Violi Tollen w Indianapolis zadzwonił telefon. W gęstniejącym mroku podniosła słuchawkę i odbyła krótką, ale niecodzienną rozmowę. Przez kilka lat przyjaźniła się z młodym sąsiadem, Rubym Stone'em. Znajomość urwała się, gdy Ruby zmarł, mając zaledwie siedem lat. Tymczasem pani Tollen usłyszała w słuchawce cienki dziecinny głosik, który wydawał się jej znajomy, ale nie wiedziała, do kogo należy.- Powiedzieli, że nie mogę telefonować, ale przecież dzwonię, prawda? - spytał osobliwy rozmówca, a Viola zdołała tylko odpowiedzieć:

- Znam twój głos, ale kim jesteś?
- Znasz mnie - odparł chłopiec. - Jestem Ruby.


Był rok 1993. Maurice Grosse wygłaszał właśnie wykład dla członków Mensy na temat słynnego "poltergeista z Enfield", kiedy jego magnetofon, na którym nagrane były odgłosy wydawane przez ducha, niespodziewanie odmówił posłuszeństwa. Próby ponownego uruchomienia kapryśnego sprzętu zakończyły się fiaskiem, bowiem jak relacjonuje prezes Towarzystwa Badań Parapsychologicznych, David Fontana, "sposób zablokowania się taśmy przeczył wszelkim prawom mechaniki". Czy taśmę zaplątał złośliwy duch, który nie życzył sobie rozpowszechniania zarejestrowanych odgłosów?


>Kim jest autostopowicz widmo ??

Autostopowicz widmo jest duchem człowieka, który wykorzystując niesamowitą ilość energii, staje się widzialny dla ludzi. Prosi o podwiezienie najczęściej do domu, nie zdając sobie sprawy, że nie żyje.


>Typowy schemat spotkania


Kierowca widząc ludzką postać zatrzymuje samochód, aby ją podwieść do domu. Najczęściej w relacjach pojawia się również wątek bardzo niekorzystnej pogody tj. obfity deszcz, śnieg, burza itp. Kierowca podwożąc widmo, rozmawia z nim, dowiaduje się o nim szczegółów. Jednak autostopowicz jest zazwyczaj mało rozmowny, nienaturalny. Pytając się dokąd ma go podwieźć, ten podaje ulicę i numer domu. Będąc na miejscu, kierowca puka do domu, mówi że podwiózł człowieka, który twierdzi że tutaj mieszka. Ludzie, którzy otwierają drzwi nie wydają się wcale zdziwieni i po chwili mówią, że osoba, którą kierowca podwiózł nie żyje od kilku lat. Kierowca zaskoczony, a zarazem przestraszony wchodzi do samochodu i widzi, że autostopowicza rzeczywiście nie ma. Opiekunowie tłumaczą kierowcy, że nie jest jedyną osobą, która podwiozła ich dziecko (najczęściej), przed nim zrobiło to kilku ludzi.

>Dlaczego autostopowicz widmo chce dotrzeć do domu ??

Widmo autostopowicza zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie żyje. Chce skontaktować się z bliskimi, zobaczyć ich, porozmawiać. Aby widmo stało się widoczne dla człowieka potrzebuje niesamowitej ilości energii, która nie starcza na ukazanie się bliskim. Autostopowicz traci już ją w samochodzie. Coś nie pozwala mu także zobaczyć bliskich jako duch. To coś powoduje, że widmo znajduje się dosyć daleko od domu. Może ma być to pokuta ??


>Gdzie pojawiają się autostopowicz widmo ??

Widmo tego typu pojawia się na całym świecie. Nie ma jednego miejsca w którym autostopowicze widmo ukazują się ludziom. Jest ich bardzo wiele. Pierwsza relacja o takim zjawisku pojawiła się w Stanach Zjednoczonych.

>Dowody spotkań


Zdarza się, że widmo zostawi w pojeździe zmaterializowany przedmiot typu: chustkę, apaszkę itp. Istnieją relację świadków, którzy twierdzili, że po spotkaniu widma, zniknął im jakaś rzecz, która niespodziewanie znalazł się na grobie zmarłej osoby widmo.

>Przykłady relacji

Prawdopodobnie w 1969 r. jadąc samochodem kierowca zobaczył młodą dziewczyną, proszącą o podwiezienie. Podczas jazdy dziewczyna cały czas mówiła, podając adres, oraz wspominając, że dzień później ma wyjść za mąż. Kiedy dojeżdżał Maidstone, dziewczyna przestała mówić, a kiedy mężczyzna odwrócił się do niej, ze zdumieniem stwierdził, że jej tam nie ma. Podczas jazdy utrzymywał dużą prędkość tak, że trudno byłoby wyskoczyć w trakcie jazdy. Kiedy mężczyzna poszedł pod wskazany adres, stara kobieta, która tam mieszkała, stwierdziła, że opisał jej zmarłą córkę. Tragedia miała mieć miejsce na tamtej drodze trzy lata wcześniej w przeddzień jej ślubu, a od tamtej pory w rocznicę śmierci dziewczyna miała się objawiać na drodze przypadkowym kierowcom.


Egzorcyzm

>Egzorcysta


Osoba dokonująca egzorcyzmu. W Kościele katolickim osoba duchowna mająca święcenia uprawniające do egzorcyzmów.


>Egzorcyzm

Zabieg kultowy (znany we wszystkich religiach) o charakterze zaklęcia, który ma zniwelować lub nawet zniweczyć działalność złych mocy (demonów, złych bóstw itp.). W niektórych wypadkach przyjął postać aktów liturgicznych. W Kościele katolickim - obrzęd liturgiczny mający na celu usunięcie wpływu szatana na osobę lub przedmiot, rzecz.

>Egzorcyzm, a spirytyzm

Często myli się te dwa pojęcia. Są one bowiem związane z demomami. Czym się różni więc egzorcyzm, od spirytyzmu ?? Najkrócej i naprościej mówiąc spirytyzm jest to przywoływanie demonów, a egzorcym- wypędzanie złych duchów.

>Kto może udzielić egzorcyzmów ??

Zezwolenia takiego udziela się na stałe lub doraźnie kapłanom odznaczającym się "pobożnością, wiedzą, roztropnością i nieskazitelnością życia, oraz specjalnie przygotowanym do tego zadania".

>Czym jest spirytyzm ??


Spirytyzm jest to nawiązanie kontaktu z duchem poprzez tzw. medium, czyli osobę mającą niezwykłe umiejętności parapsychologiczne.


>Pierwsza rozmowa z duchem

Pierwsza "rozmowa" z duchem odbyła się 31.03.1848 roku niedaleko Nowego Jorku w nawiedzonym domu. Córka państwa Fox zawołała: "Zrób to, co ja robię" i klasnęła cztery razy w dłonie. Po chwili usłyszała dźwięk klaskania. Zapytała: "Czy jesteś człowiekiem?. Nikt/nic nie odpowiedział/o. Następnym pytaniem, a raczej prośbą było pukanie, jeżeli to coś miało być duchem. Rozległo się stukanie.

>Seanse spirytystyczne

Mowa o seansach spirytystycznych była już, gdy opracowywałem temat duchów. Znowu zaproponuję przeczytanie II części Dziadów, w której jest opisany taki seans, czyli próby wywoływania duchów przy pomocy medium i przyjmowania od nich wieści z zaświatów.

>Prawdziwe zdolności, czy zwykłe oszustwo ??

Bardzo wiele osób określa się za medium, choć tak naprawdę nie wykazują oni żadnych zdolności wywoływania duchów. Jest to dla nich jak wiadomo duży zarobek. Posługują się oni prostymi sztuczkami technicznymi, aby seans spirytystyczny wyglądał jak prawdziwy.

>Na czym tak naprawdę polega praca medium ??

Podczas seansów spirytystycznych media wykorzystują często tak zwane zjawiska paranormalne, szczególnie telepatię oraz telekinezę.


kowal-zodiak   
cze 24 2008 Duchy wampiry i zjawy
Komentarze (1)

 Nie ma niepodważalnych dowodów na to, aby któraś z tych istot istniała naprawdę i niemal każdy wie, że są to tylko przesady i zabobony jednak każdy w głębi duszy chce w to wierzyć gdyż człowiek od zawsze pragnął odrobiny miscyzmu w swoim życiu.Wiele z tych istot jest ukazanych w różnych książkach, skryptach i dawnych pismach. Pytanie tylko, po co komu wierzyć w coś, przed czym czuje się lęk? Po co człowiek podświadomie chce wierzyć w coś tak przerażającego jak wampiry?
Rola duchów polegała nie tylko na straszeniu żywych, wiele jest opowieści o tym jak to dusze zmarłych pomagały żyjącym, ratowały przed niebezpieczeństwem itp. Nie każdy duch musi być demonem, w którego domenie leżą takie okropności jak opętania, nawiedzenia i dręczenie żyjących, a nawet doprowadzanie ich do śmierci. Jest na świecie wiele miejsc, którym ludzie przypisują paranormalne zjawiska, konkretne dusze i z którymi wiąże się sporo mniej lub bardziej ciekawych i oryginalnych legend opowiadających o tym czyj duch i dlaczego nawiedza dane miejsce. Często takie „legendy” powstają na potrzeby ludzi, którzy wierzą, że taka atrakcja ściągnie żądnych wrażeń ludzi i w ten sposób napełnią sobie kieszeń. Powszechnie wiadomo, ze wszystko, co owiewa choćby najmniejsza nutka tajemniczości i zagadki jest dla ludzi pociągające i interesujące. W życiu niemal każdego człowieka miało miejsce wydarzenie, które przypisuje się działalności duchów, nie raz słyszy się przekazywane w rodzinie opowiadania o tym jak to dziadek spotkał ducha albo jak w momencie śmierci jednego z członków rodziny miały miejsca dziwne wydarzenia, znaki itp. Od duchów i wampiry nie sposób uciec, nawet, jeśli nie wierzymy w ich istnienie to i tak otaczają nas, na co dzień dzięki najróżniejszym filmom, zdjęciom i innych komercyjnych tworów. Dlaczego te wizerunki są tak popularne i czemu ludzie tak chętnie oglądają o nich filmy? Dlaczego ludzie tak bardzo lubią się bać? Po co ludzie szukają duchów? Przecież jakby ktoś naprawdę spotkał ducha to najpewniej narobiłby w gacie i dostał postradania zmysłów i trzeba by było zamknąć go w domu dla obłąkanych. Spotkanie z wampirem zaś skończyłoby się na pewno śmiercią i to nie bynajmniej wampira. A mimo to ludzie nadal poszukują dowodów na istnienie którejkolwiek z tych istot.

kowal-zodiak   
cze 24 2008 Nawiedzone domy
Komentarze (8)

Słyszymy czasami o nawiedzonych domach i w wyobraźni widzimy jakiś stary opuszczony “rozwalający” się dom. Okazuje się, że obraz ten należałoby zmienić, ponieważ nowe i okazałe budynki wybudowane z użyciem najnowszej technologii mogą być też nawiedzone przez duchy. Zresztą, dlaczego by nie.

Przecież zdarzają się czasami nawiedzone kościoły to, dlaczego nowe domy nie mogłyby być nawiedzone przez złośliwe duchy.Lewitujące meble lub ciemne postacie pojawiające się znikąd to obrazy podawane widzom w kinach lub na ekranach telewizora. Takie ekstremalne nawiedzenia są wyjątkami, ale zdarzają się naprawdę. Istnieje całe spektrum nawiedzeń domów od całkiem lekkich, które zauważa się po dłuższym czasie po bardzo ciężkie. Oczywiści zdążają się również nawiedzone domy przez demony, ale o tym innym razem. Niektóre jedynie utrudniają ludziom życie tak jak piszą do nas ludzie nawiedzeni przez złośliwe duchy, ponieważ tak nawiedzone domy zamieszkuje duch lub duchy które psocą i robią sobie żarty z mieszkańców. W takim nawiedzonym domu giną narzędzia, pieniądze lub psują się nieustannie sprzęty. Lecz są też takie nawiedzone domy, które całkowicie uniemożliwiają życie domowników a nawet są zagrożeniem dla ich życia. Przyczyną nawiedzeń lekkich są duchy złośliwe, które aby pozyskać konieczną dla ich funkcjonowania energię straszą a w chwilach gniewu rozbijają to i owo czyniąc szkodę. Bardziej złośliwe duchy to takie, które były dawnymi właścicielami domu. One to zrobią wszystko, aby pozbyć się lokatorów swojej dawnej własności. Wcale przy tym nie przesadziłem, ponieważ dla wielu ludzi jedynym celem w życiu jest zarabianie pieniędzy i pozyskiwanie majątku. Tak bardzo się do nich przywiązali, że gdy śmierć zapuka do ich drzwi to po śmierci nie są w stanie majątku zostawić. Zamiast odejść jako duch pozostaje na miejscu. Strzegąc i chroniąc swojego dobytku. I tak dosyć często mamy do czynienia z duchami, które w starych domach strzegą skrytek z kosztownościami ukrytych w ścianach, podłodze lub na strychu. Ostatnio mięliśmy do czynienia z duchem, który strzegł pieniędzy ukrytych w belce. Nie wiedział on, że nie mają one już wartości. Chyba, że tylko numizmatyczną. Dla niego miały wartość i to bardzo dużą, ponieważ był to dorobek jego życia. Duch zaczął przeszkadzać dopiero, gdy postanowiono synowi „wyszykować” poddasze. Na pytanie – czy wcześniej słyszeliście jakieś dziwne stuki lub trzaski - z rozbrajającym spokojem rodzina odpowiedziała. Tak było słychać jak by ktoś tam chodził i szurał ciężkimi butami, ale on nikomu nie przeszkadzał. Dopiero jak Kazika coś zwaliło ze schodów to postanowiliśmy coś z tym zrobić. I proszę. Jak widać w nawiedzonym domu z duchami da się żyć? Oczywiście jest to tylko przykład, który nie ma nic wspólnego z nowymi domami, które jak wspomniałem wcześniej również mogą być nawiedzone przez duchy. Otóż okazuje się, że duch może pozostać w domu z zemsty. Strasząc nowych nabywców posesji tylko za to, że go nabyli. Taki nowy, (bo tylko dwu letni) dom zakupiło młode małżeństwo. Kupili na licytacji po właścicielu, który przestał spłacać kredyt hipoteczny. Za śmieszne pieniądze Na rozmowie z brytyjskimi dziennikarzami kobieta mówiła: Cóż! Za śmieszne pieniądze, lecz z lokatorem, który przez następny rok wyczyniał takie „cuda”, że można by było niezły scenariusz do filmu napisać. Lecz nie złośliwość ducha chciałbym opisać, (choć mnie korci), lecz przyczynę pozostania ducha na miejscu. Otóż dom ten był marzeniem młodego dwudziestoośmioletniego mężczyzny, który był wychowankiem w domu dziecka. Po „założeniu” własnego (dosyć dochodowego) biznesu jedynie, czego jeszcze pragnął to właśnie to, co utracił. Widać, że dom był traktowany przez niego jak skarb – wychuchany i dopracowany w szczegółach. Nawet nowi właściciele nie musieli w nim nic robić tylko rozpakować walizki. Niestety. Obecne lata nikogo nie rozpieszczają i tak młody człowiek stał się bankrutem prawie z dnia na dzień. Bank jak to bank. Zobowiązania trzeba spłacać i tak po roku walki wycieńczony psychicznie młody człowiek poddał się. Powiesił się, lecz nie w tym domu, ale jako duch do niego powrócić. Powrócił, aby mścić się na banku, do którego miał największe pretensje. Nie mógł zrozumieć, że młode małżeństwo nie ponosi za to żadnej winy. Gnębił ich nie oszczędzając nawet małego dziecka. Wiedział, że nie należy już do ludzi żyjących, lecz zemsta była dla niego najważniejsza. Odszedł, gdy zrozumiał, że nic w ten sposób nie zyska i należy już do innego świata. Rodzina po roku sprzedała dom, ponieważ nie mogła znieść presji psychicznej. Zdawało im się, że są wciąż obserwowani, mimo że ducha już tam nie było. Sprzedali dom, ale bez ukrytego lokatora.

kowal-zodiak   
cze 23 2008 Straszne Historie
Komentarze (70)

Koty.
 
Była ciemna gwiaździsta noc. Ania tej nocy była sama w domu ponieważ jej rodzice pojechali do pobliskiej miejscowości na wesele. Miała ona w domu dwa kotki które zawsze w nocy hałasowały dlatego Ania czuła się z nimi bezpiecznie. Do 22:50 oglądała telewizję później postanowiła się wykąpać i pójść spać. Gdy położyła się do łóżka rozglądnęła się jeszcze raz dookoła i upewniła że kotki są razem z nią. Leżała w łóżku lecz nie mogła zasnąć. Coś nie dawało jej spokoju lecz chciała za wszelką cenę zasnąć. Tej nocy jak żadnej innej koty były dziwnie spokojne i nie było ich słychać. Zawołała kici kici i obydwa przyleciały pogłaskała je po grzbiecie i odwróciła się na drugi bok. Nagle usłyszała szuranie po podłodze lecz nie przestraszyła się ponieważ ten dźwięk nie był jej obcy , to na pewno jej kotek bawił się czymś w kuchni. Lecz ciągle słyszała to samo. Usiadła na łóżku i zawołała jeszcze raz kici kici i ku jej zdziwieniu kotki siedziały na półce obok jej łóżka. Przestraszyła się, teraz już wiedziała że to co słyszy to nie koty popatrzyła się na nie, lecz były dziwnie spokojne. Bała się nawet odwrócić w stronę drzwi. Lecz wyszła z pokoju i cicho stała za drzwiami kuchennymi. Na kafelkach gdzie stała, obok jej stopy zobaczyła małe plamki krwi zaczęła za nimi iść. Na futrynie drzwi zobaczyła powieszonego swojego kotka a na dole jego krwią było napisane : "Gdy zobaczysz ślady krwi nigdy nie idź w ich stronę bo to co się później stanie od twojego czynu zależeć będzie..." Dziewczynka wystraszona wybiegła z domu lecz światło nie działało, wróciła się do domu po latarkę, nie mogła jej znaleźć coś ją tknęło jednak, by zajrzeć jeszcze raz do pokoju... zobaczyła a tam obydwa kotki siedziały na półce tak jak dawniej i się przyglądały jej i zarazem też co chwilę patrzyły w podłogę obok drzwi. Już nie wiedziała który kot jest jej, już nie mogła się nawet nad tym zastanawiać ponieważ była taka zdenerwowana że nie mogła nawet znaleźć latarki... spojrzała ostatni raz w podłogę pod szafą... zobaczyła krew zaczęła się wpatrywać, już chciała iść i spojrzała na kotki dwa jak dawniej siedziały na półce ale na lampie wisiał drugi na dole było napisane : "Plamy krwi niech nigdy nie przykłówają twojej uwagi, nie zapominaj o sprawach ważnych dla siebie..." Dziewczynka wybiegła z domu i od tamtej pory nikt nie wiem kim ona jest kim była i co się jej stało że zamknęła się w sobie... a jej rodzice nie zjawili się na weseli i nigdy ich nie odnaleziono...  
Ani@

Kobieta z cmentarza.
 
W pewnym niewielkim miasteczku stał dawno opuszczony już cmentarz. Ludzie go nie odwiedzali, ponieważ twierdzili, że jest nawiedzony. Do miasteczka sprowadziła się rodzina z dwójką dzieci. Oni również usłyszeli o nawiedzonym cmentarzu od swoich sąsiadów, ale dorośli jak to dorośli jedynie się z tego śmiali. Dzieci ogromnie przejęły się tą historią. Było jeszcze gorzej, gdy okazało się, że ich dom leży niecałe 100m. od cmentarza, a z tylnego okna domu widać ten nawiedzony cmentarz. Rodzice nie wierzyli w tę historię o duchach pojawiających się na cmentarzu, ale dzieci owszem. Pewnego wieczoru rodzice dzieci postanowili wyjść na romantyczna kolację do restauracji za miastem. Dzieci zostały, więc same w domu. Koło 12.00 w nocy Mej i jej brat Jan usłyszeli śpiew kobiety. Wyjrzeli przez okno a na jednym z nagrobków siedziała kobieta w białej szacie i śpiewała. Niespodziewanie odwróciła się do dzieci i szeroko się uśmiechnęła. Rozpłynęła się w powietrzu. Mej wrzasnęła z przerażenia i czym prędzej chciała biec do swojego pokoju. Gdy wchodziła na schody zobaczyła na nich siedzącą postać. Była to ta sama kobieta, którą widziała z bratem przez okno. Wstała ona i podeszła do przerażonej dziewczynki. Położyła jej rękę na głowie po czym szybkim ruchem skręciła jej kark. Gdy chłopak poszedł szukać swojej siostry znalazł jej ciało na łóżku na ścianie pisało ludzką krwią "Niech rodzice lepiej uwierzą"


Kino.
 

Czworo przyjaciół wybrało się do kina. Podczas seansu jedna z dziewczyn poczuła delikatne ukucie w rękę. Zaczęła się drapać. Na dłoni zobaczyła małe rozcięcie, trochę zakrwawione. Uznała, że to tylko zwykłe skaleczenie i nie przejmując się oglądała dalej film. Gdy seans się skończył dziewczyna wstała i zaczęła zakładać kurtkę. Jej chłopak zobaczył małą karteczkę przyczepioną do oparcia fotela. Odczepił ją i zdziwiony przeczytał: „Właśnie zaraziłaś się wirusem HIV”. Dziewczyna uznała to za głupi żart i nie przejęła się tym. Jednak dwa tygodnie później, gdy zrobiła sobie standardowe badanie krwi test wykazał obecność wirusa w organizmie. W fotelu, na którym siedziała dziewczyna była wbita igła od strzykawki brudna zakażoną krwią. Policja podobno odnotowała dużo takich przypadków w USA i Australii.

Staruszka.
 

Młoda kobieta wraca do swojego samochodu po długich zakupach w jednym z Hipermarketów. Samochód jest zaparkowany na kilku poziomowym podziemnym parkingu. Gdy zbliża się do samochodu zauważa kogoś na tylnym siedzeniu. Zdziwiona uważnie sprawdza numer rejestracyjny. Wszystko się zgadza to jej samochód. Podchodzi bliżej na tylnym siedzeniu siedzi stara kobieta. Zdziwiona pyta się jej co ona robi w jej samochodzie. Staruszka opowiada, że robiła zakupy, ale źle się poczuła i wróciła do auta odpocząć. Samochód jej bliskich był tej samej marki i koloru i pomyliła go z autem dziewczyny. Staruszka prosi by kobieta zawiozła ją do szpitala bo cały czas źle się czuje. Dziewczyna zgadza się. Wsiada do samochodu, jednak jest bardzo zdenerwowana całą sytuacją i prosi staruszkę żeby wysiadła i pokierowała ją żeby mogła zawrócić. Stara kobieta wychodzi z samochodu. W tym momencie dziewczyna wciska gaz i odjeżdża jak najszybciej z parkingu. Zatrzymuje się dopiero pod posterunkiem policji. Funkcjonariusz po wysłuchaniu całej historii przeszukuje jej samochód. Ku zdziwieniu wszystkich pod tylnym siedzeniem znajduje siekierę.

Dziwna przesyłka.
 



Jedna z Europejskich rodzin każdego miesiąca dostawała pocztą paczki z ubraniami i jedzeniem od swoich amerykańskich krewnych. Pewnego razu dostali niepodpisany słoik z białym proszkiem. Uznali, że to kolejna przyprawa popularna w amerykańskiej kuchni. Przez najbliższe kilka dni używali jej do przygotowywania obiadu aż do momentu, gdy przyszedł list od krewnych: „Po długiej chorobie dziadek niestety umarł. Tak jak sobie życzył przesyłami jego prochy do rodzinnego miasta. Jego ostatnią wolą była, aby prochy były rozsypane przed jego domem”

Krwawy Hak

 

Para nastolatków późnym wieczorem zatrzymuje się samochodem na opustoszałym i nieczynnym od lat parkingu. Włączają radio i zaczynają się całować. Nagle muzykę w radiu przerywa głoś mężczyzny – „Dzisiejszej nocy z pobliskiego szpitalu psychiatrycznego uciekł szaleniec, każdy, kto zobaczy błąkającego się po ulicy mężczyznę z hakiem zamiast ręki proszony jest o bezzwłoczne powiadomienie policji”. Dziewczyna zaczyna panikować. Nastolatek, aby ją uspokoić zamyka wszystkie drzwi i próbuje znowu ją pocałować. Jednak przerażona dziewczyna odpycha go i prosi żeby odwiózł ją do domu. Po chwili rozmowy chłopak się zgadza. Podjeżdżają pod jej dom, dziewczyna wysiada z samochodu i zaczyna przeraźliwie krzyczeć. Zdenerwowany chłopak szybko do niej podbiega. Zauważa wielki zakrwawiony hak wbity w drzwi samochodu. Historia podobno wydarzyła się na początku lat 60-tych w niewielkim miasteczku w stanie Virginia.



Nowa Fryzurka
 

Młoda szykowna dziewczyna, chciała zrobić sobie nową fryzurę. Zależało jej na tym aby postawić maksymalnie do góry swoje włosy. Niestety żel był na to za słaby. Postanowiła wymoczyć włosy w wodzie z cukrem. Następnie owinęła włosy ręcznikiem i poszła spać. Następnego dnia rano jej matka przyszła ją obudzić. Gdy odsunęła kołdrę ujrzała martwe ciało córki. Jej cała głowa była zmasakrowana. Prawdopodobnie gdy spała stado szczurów wyczuło cukier i zaczęło gryźć ją po twarzy.

Zgaszone światło.
 

Ta opowieść jest o młodej dziewczynie, która późno w nocy przychodzi do pokoju swojej koleżanki zabrać pożyczone książki. Nie zapala światła, ponieważ poprzedniej nocy, gdy to zrobiła zastała swoją koleżankę uprawiająca seks z chłopakiem, tym razem nie chciała im przeszkodzić. Pozbierała wszystkie książki przy zgaszonym świetle i wyszła. Następnego dnia rano, gdy chciała wejść do pokoju przy drzwiach wejściowych stało kilku policjantów, nie chcieli jej wpuścić do środka. Po chwili rozmowy jeden z policjantów pozwolił jej wejść do środka. Na łóżku jej koleżanki było mnóstwo krwi, a na ścianie widniał napis „ Jesteś zadowolona z tego, że nie zapaliłaś światła” Historia znana prawie w każdym amerykańskim akademiku. Gdy dziewczyna zabierała swoje książki jej koleżanka była mordowana przez jakiegoś psychopatę.

kowal-zodiak   
cze 23 2008 A2
Komentarze (2)
A2 

Jedni widzą matki z dziećmi, inni grupę ludzi, a jeszcze inni mówią o dziwnych odgłosach i mgle pojawiającej się na jezdni. Czy na autostradzie z Konina do Koła, w okolicy Kun straszy? Zdania są podzielone i kiedy pyta się o te niezwykłe zjawiska mieszkańców, ci nabierają wody w usta. Faktem jest, że na prostym odcinku drogi dochodzi do dziwnych i nie do końca wyjaśnionych kolizji.

Nie ma dnia, żeby mieszkańcy Kun nie słyszeli odgłosu syren przejeżdżającej karetki, straży czy policji. Na biegnącej niedaleko ich domów autostradzie A2 samochody niespodziewanie uderzają w barierki, wypadają z jezdni, w autach pękają opony. - Najczęściej dzieje się to późnym wieczorem albo nad ranem - twierdzi nasz rozmówca chcący zachować anonimowość. - A dlaczego tak się dzieje? Różne rzeczy ludzie gadają, ale czy to prawda? Wiem jedno, lepiej nie kusić losu i po zmroku nie wychodzić z domu.

Opowieści, jakie towarzyszyły każdemu wypadkowi obrosły już legendą, a kierowcy na samą myśl, że przejeżdżają feralnym odcinkiem, zdejmują nogę z gazu. - Słyszałem, że różne dziwne rzeczy się tam dzieją. Nagle na drodze pojawia się mgła, z której pojawiają się ni stąd, ni zowąd ludzie. Ktoś na przykład widział matkę z dziećmi, inni całe grupy osób przechodzących przez jezdnię. Najczęściej jednak kierowcy mówią o małych dzieciach pojawiających się przed maską samochodu. Gdy się widzi takie rzeczy, o wypadek nietrudno - opowiada mieszkaniec Kun. Mówi się, że te niezwykłe zjawiska łączą się z krzyżem, który usunięto w związku z budową autostrady. Niedaleko też wiele lat temu znajdował się cmentarz, co potwierdziły badania archeologiczne prowadzone ponad rok temu. - Krzyż, który zlikwidowano był dla mieszkańców rodzajem kapliczki. Tu przed pogrzebem zmarłego, żegnała się z nim cała wieś. Było to więc bardzo ważne miejsce. Kiedy jednak rozpoczęła się budowa drogi, usunięto go i - z tego co wiem - porąbano i spalono - opowiada nasz rozmówca. - Być może gdyby go przesunięto kilka metrów dalej, nie działyby się takie wypadki.

To, że na autostradzie dochodzi do niezwykłych zdarzeń potwierdza także Krzysztof Zając, wójt gminy Władysławów. - Zadziwiające jest to, że na prostym odcinku drogi, który w gruncie rzeczy powinien być bezpieczny, dochodzi do takiej liczby zdarzeń drogowych. Sprawa bezpieczeństwa w tym miejscu została także poruszona na sesji Rady Gminy - twierdzi. Dodaje jednak, że o rzekomych zjawach niczego nie słyszał. Na całą sprawę równie racjonalnie patrzy Komenda Powiatowa Policji w Turku. Potwierdza ona, że w okolicy Kun rzeczywiście dochodzi do kolizji, jednak statystyki nie są dramatyczne. - W rejonie tym najczęściej mają miejsce zdarzenia drogowe wynikające z nadmiernej prędkości, nieustąpienia pierwszeństwa podczas wyprzedzania, zaśnięcia za kierownicą i z innych nieustalonych przyczyn - twierdzi nadkomisarz Mirosław Ścisły, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego KPP w Turku. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że policjanci potwierdzają pojawianie się w tej okolicy mgieł, o których wspominali także kierowcy i mieszkańcy Kun."

 

kowal-zodiak   
cze 23 2008 Przywitanko
Komentarze (0)

Witajcie

 

Dziś dnia 23.04.2008 startuje blog o tematyce rzeczy ni wyjaśnionych.. Jesteście ciekawi czy duchy istnieją.. Czy kosmici latają swoimi statkami  niedaleko Ziemi... Chcecie poznać tajemnice nawiedzonych domów i cmentarzy... Odkryć sekret wampirów i wilkołaków.. Dowiedzieć się co się dzieje po naszej śmierci i poznać kilka ciekawych, strasznych historii to zachęcam do czytania tego bloga

 

Ja nazywam się Kamil.. Jestem czternastolatkiem, który wraz ze swoimi rówieśnikami szuka odpowiedzi na dręczące ludzkość pytania... Szukamy co raz to nowych informacji i dowodów... Aż w końcu przyszedł ten dzień kiedy chcemy podzielić się tym ze światem

 

Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania Bloga

Pozdrawiam

 

Kowal

kowal-zodiak