cze 25 2008

Klątwa


Komentarze: 4

„Klątwa płaczącego chłopca” – takim właśnie mianem opatrzony jest obraz pewnego hiszpańskiego malarza. Kilka dni po jego ukończeniu, spłonęła pracownia artysty, wraz z całym jego dobytkiem, zachował się jedynie ten obraz. Jakiś czas później zginął w tragicznych okolicznościach chłopiec, którego podobizna znajduje się na obrazie. To jednak był dopiero początek wydarzeń, które miały nastąpić.

Latem i jesienią 1985 roku w Wielkiej Brytanii odnotowano serię dziwnych pożarów, które nagle wybuchały w prywatnych domach, w większości przypadków niszcząc je do szczętu. Podobno za każdym razem w gruzach odnajdywano nietkniętą reprodukcję „Klątwy płaczącego chłopca” – co potwierdził Peter Hall, tamtejszy strażak. Co ciekawe, w żadnych z przypadków dziwnych pożarów nie udało się ustalić jego przyczyny. Ponadto Hall stwierdził, że Ron, jego brat, nie wierząc w negatywną „moc” obrazu przyniósł go kiedyś do domu, odczuwając w konsekwencji na własnej skórze jego siłę. Również w tym przypadku nie dało się ustalić przyczyny pożaru.
Klątwa Płaczącego Chłopca Jedną z kolejnych osób, których dom stanął w płomieniach, była Dora Brand z Mitcham. Posiadała około setki malowideł, z czego, po pożarze, nietknięte pozostało tylko jedno - "Klątwa płaczącego chłopca". W tamtym czasie, po całej Wielkiej Brytanii rozeszła się plotka o klątwie, krążącej jakoby na obrazie. Miała działać dopiero wtedy, kiedy właściciel malowidła wiedział o jego „właściwościach”. Ci, do których doszły takie słuchy, w mgnieniu oka pozbywali się obrazu. Informacje o podobnych dziwnych, niewytłumaczalnych pożarach pochodzą z Leeds, Nottingham, Oxfordshire oraz z wyspy Wight.

Istnieje również sprawozdanie mówiące o incydencie, który miał miejsce na terenie Stanów Zjednoczonych. Pewien mężczyzna opowiada jak w latach 80. jego dziadek mieszkający w Devenport kupił jedną z kopii "Płaczącego chłopca". – Bardzo często odwiedzałem dziadka w domu, panowała tam taka ciepła atmosfera, zawsze czułem się tam tak bezpiecznie. Jednak, gdy patrzyłem w stronę tego "diabelskiego" obrazu, cały spokój znikał, i nagle pojawiały się strach i przerażenie – wspomina. Mężczyzna z przerażeniem w głosie mówi że czuł wyraźnie emanującą z obrazu negatywną energię, niechęć. Pewnego dnia jego dziadek musiał wyjechać, a po powrocie zastał swój dom całkiem spalony. Ocalał – tradycyjnie – obraz, a ponadto album ze zdjęciami wnuka. Był to jedyny przypadek, kiedy oprócz malowidła, nie spłonęło coś jeszcze.
Sprawą niewyjaśnionych pożarów zainteresowały się media. Jedna z gazet napisała, że powinny odbywać się regularne publiczne palenia kopii obrazu. Narastający wśród mieszkańców strach spowodował, iż latem 1985 roku takie palenia odbywały się w całym kraju. Jednak zdarzyło się coś jeszcze – klątwa dotknęła osoby, która nie posiadała kopii. Malcolm Vaughan z Church Down w Gloucestershire ujrzał, że jego dom staje nagle w płomieniach. Okazało się, że uczestniczył w niszczeniu jednej z jego kopii. Czyżby była to zemsta „tajemniczych sił”? Osoby, które uczestniczyły w niszczeniu obrazów opowiadały również, że ciągle są prześladowane przez ducha znajdującego się na nim chłopca.

– Nie wierzyłem w te historie, jednak teraz sam już nie wiem. To jest przecież bardzo dziwne, jeżeli w zgliszczach doszczętnie spalonych domów odnajdujemy ciągle ten sam nienaruszony przedmiot, którym zawsze jest obraz – "Klątwa płaczącego chłopca" – powiedział jeden ze strażaków.
Może rzeczywiście tkwi w nim jakaś tajemnicza, niepojęta siła?

kowal-zodiak   
robinson4
21 lipca 2017, 16:24
Sporo jest takich obrazów owianych mitami. Wiele z nich to wielkie dzieła sztuki, wartość innych z kolei opiera się głównie na owych mitach.
Zdislausi
04 maja 2017, 12:04
kto by pomyślał że świat sztuki ma własne mity i podania ;)
blackpearl
16 września 2016, 16:05
Przykład na to jak się mści sztuka...
admissions essays
21 października 2011, 01:43
This picture is awesome and I think it is a real masterpiece

Dodaj komentarz